środa, 11 czerwca 2014

MONDIALE 2014: PODSUMOWANIE PRZYGOTOWAŃ

Bezbramkowy remis z Irlandią, 1-1 z Luksemburgiem i wygrana 5:3 w testowym meczu z Fluminense. Tak wygląda przedmundialowy bilans reprezentacji Włoch. Dość powiedzieć, że gol Marchisio był pierwszym strzelonym przez La Nazionale w 2014 roku. Czy należy być pesymistą w kontekście zbliżających się Mistrzostw Świata? Absolutnie nie. To nie pierwszy raz, gdy kompromitują się w towarzyskich grach. A że przed ważnym turniejem - cóż poradzić. Dwa lata temu potrafili dostać lanie 0-3 od Rosji, by później zajść aż do finału europejskiego czempionatu. Spokojnie, Włosi tak mają.

Odpowiedzieć na pytanie "Jak zagra Italia?" - łatwizna. Oglądając mecze Squadra Azzurra po Euro 2012, szczególnie podczas Pucharu Konfederacji 2013, można było dojść do jednego wniosku: zagra tak, by nie przegrać. Przede wszystkim organizacja gry w tyłach, a i ci z przodu muszą potrafić naciskać na rywala, bronić i nie wysiąść fizycznie. Nad ostatnim czynnikiem sztab Prandellego pracował w Coverciano. Zbudowano specjalny "domek" z drewna, coś na kształt wielkiej sauny, gdzie temperatura i wilgotność powietrza imitowały te, które panować będą w Manaus. O ile rok temu wydawało się, że Włosi grać będę w systemie 4-3-2-1, o tyle po meczach testowych wykrystalizowało się nowe ustawienie: 4-1-4-1.

(fot. www.tuttosport.com)
Włosi mają w pomocy zawodników zdolnych przejąć inicjatywę i grać w ataku pozycyjnym, lecz nie będzie też problemem zejście do obrony nieco niżej i reagowanie na ewentualne błędy oraz kontrowanie. Prandelli zabezpiecza boczne sektory. Nie liczyłbym zatem na dryblerskie popisy Insigne i rajdy Cerciego. Cassano oglądać będzie można też raczej w roli alternatywy w trakcie meczu, niż pomysł na wyjściową 'jedenastkę'. Zamiast nich ustawiony szeroko na lewej będzie Claudio Marchisio. Włoscy dziennikarze tego typu graczy określają jako dotato di corsa, czyli obdarzonych umiejętnością wbiegnięcia z drugiej linii. Marchisio to przede wszystkim jednak atleta i piłkarz, który na boisku ciężko haruje i jest zdyscyplinowany taktycznie. Z prawej strony - Antonio Candreva, który nad Cercim góruje swoim zaangażowaniem w obronę i żelaznymi płucami. Jeśli piłkarz Torino to bardziej boczny napastnik, o tyle Laziale jest bardziej wyważonym w proporcjach obrona-atak graczem. W środku pola zagra tercet: Pirlo - De Rossi - Verratti. Dwójka rozgrywających i, zabezpieczający ich, pomocnik Romy, którzy będą szukać wertykalnych podań w kierunku Balotellego lub, wbiegających z drugiej linii, Marchisio i Candrevy. Muszą jednak uważać, by z broni, która ma zaskoczyć rywala nie zrobić prostackiego ładowania lag na napastnika Milanu, jak zdarzało im się np. przeciwko Luksemburgowi. Selekcjoner oczekuje od nich odpowiedniej cierpliwości. Gol przeciwko w/w rywalowi to esencja pomysłu Prandellego. 

"Balotelli czy Immobile?" - to pytanie rozgrzało niedawno włoskojęzyczne zakamarki internetu. La Gazzetta dello Sport zrobiła nawet ankietę i, o dziwo, prawie 90% respondentów zagłosowało za wystawieniem capocannoniere Serie A w podstawowym składzie. Od razu jednak mówię - jestem w stu procentach pewny, że jeśli Balotelli będzie zdrowy, Immobile będzie jedynie jego dublerem. Jasne, efektowna tripletta przeciwko Fluminense, udany sezon w Torino z 22 golami na koncie i transfer do Dortmundu, pokazują że Ciro jest w wysokiej formie. Prandelli ma jednak przekonanie do Balotellego i stawia na niego regularnie, nie zmieniając koncepcji z Mario jako podstawową '9', nawet gdy ten gra słabo. A tak przecież było na Euro 2012! Mit Balotellego zbudował przede wszystkim gol strzelony Niemcom w półfinale, ale jeśli rozłożymy tamten turniej na czynniki pierwsze, zobaczymy że Balo spisywał się, delikatnie mówiąc, nie najlepiej. Inauguracja z Hiszpanią? Dramat! Mecz z Chorwacją? Słabo... Gol po stałym fragmencie gry (rzucie rożnym) ze słabą Irlandią. Dobra gra z Anglią w ćwierćfinale, wspomniany półfinał z Niemcami i w finale znów poniżej oczekiwań. Bilans? 2 (lub 3 jeśli zaliczymy ten z Irlandią) udane mecze na 6 rozegranych. Prandelli ani razu się nie zawahał.

Balotelli w koszulce Milanu i ten w koszulce reprezentacji Włoch to dwaj różni gracze i należy o tym pamiętać. Cesare Prandelli w kwestii gracza w pełni zgadza się choćby z Silvio Berlusconim - Mario musi grać blisko pola karnego, musi grać jako '9'. Nie może grać w środku pola, nawet gdy nudzi się nie otrzymując piłki w polu karnym. Musi nauczyć się na nią cierpliwie czekać. I Balotelli robi to naprawdę dobrze! Choć nie widać tego podczas meczów Milanu, można to zaobserwować oglądając starcia Squadra Azzurra. Balo świetnie gra na linii spalonego. Ma do tego "depnięcie" i potrafi natychmiast wystartować do podania. Dysponuje też potężnym uderzeniem z dystansu, lecz prowadząc go jako zawodnika należy pamiętać o tym, by z zaledwie jednego z atutów nie zrobić głównej broni. A tego rodzaju grzechy mają na swoich sumieniach Allegri i Seedorf, których już w Milanie nie ma. Uniknął go natomiast Prandelli. Fakt, że Balotelli zdobył najwięcej bramek dla Italii pod wodzą obecnego selekcjonera jest bardzo wymowny.

Wyjściowa 'jedenastka' na Anglię powinna zatem wyglądać następująco: [4-1-4-1] Buffon; Darmian, Bonucci, Chiellini, De Sciglio; De Rossi; Candreva, Verratti, Pirlo, Marchisio; Balotelli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz